Kilka miesięcy temu przyszła do mnie Klientka z dwoma krzesłami po babci (z których odpadała farba), z prośbą o to, żeby odmalować je jak najtaniej i z jak najmniejszymi nakładami pracy.
Kilka miesięcy temu przyszła do mnie Klientka z dwoma krzesłami po babci (z których odpadała farba), z prośbą o to, żeby odmalować je jak najtaniej i z jak najmniejszymi nakładami pracy.
Owe krzesło gościło w moim domu od pewnego już czasu. Kupiłam je na najbardziej urokliwym targu staroci na jakim byłam, czyli w Kiermusach (koło Białegostoku).