Zdarza się, że nie trzeba wielkich rewolucji, aby dokonać zmiany we wnętrzu. Czasem wystarczy drobiazg, nowe zasłony, poduchy czy wazon. Ja postanowiłam zmienić tylko fragment ławy – jej nogi.
Ława, którą postanowiłam odmienić, ma na blacie piękne inkrustowane motywy roślinne, dlatego postanowiłam, że nie będę ich zamalowywać. Stwierdziłam, że zmienię tylko kolor nóg. Wybrałam kolor delikatnego turkusu Chalk Paint Provence.
Warto wspomnieć, że meble lakierowane lub politurowane na wysoki połysk (a taka właśnie jest ta ława) – można od razu malować farbami kredowymi Annie Sloan bez konieczności szlifowania lakieru do litego drewna.
Jeśli obawiacie się, czy farba na pewno będzie się trzymać (a mogę zapewnić, że będzie), albo jeśli mebel będzie bardzo często użytkowany – przed przystąpieniem do malowania, możecie nieznacznie przetrzeć powierzchnię papierem ściernym po to, aby zmatowić mebel. Takiej powierzchni farba na pewno będzie lepiej się trzymała.
A tak wygląda stolik po małej metamorfozie:
Nie wahajcie się sięgać po pędzel, farby Annie Sloan i malować. Zapewniem was, że nie trzeba być artystycznie uzdolnionym, żeby zmienić kolor mebla we wnętrzu.
W razie jakichkolwiek pytań, chętnie pomożemy. Piszcie lub odwiedzajcie nas w sklepie i pracowni w Warszawie na ulicy Opaczewskiej 16.
Pozdrawiam gorąco,
Ewa.